Ubiegla mnie Lunia. Sama siebie tez ubieglam i to dwa razy piszac o Krakowie tu. Sprawdzilam daty, najstarsza notka jest rowno sprzed roku. |
22 kwi 2009
Krakow. Po prostu.
by Meg at 00:17 2 comments
Labels: hermetyczne, Kraków
1 kwi 2009
Drogi świecie
Ja do Ciebie z uprzejmą prośbą - kurwa, zwolnij. Daj mi się nacieszyć chwilą. Daj mi czas nacieszyć się nowymi rzeczami wokół, nowymi ludźmi, spotkaniami z przyjaciółmi, urlopem. Daj na spokojnie zaplanować - weekend, popołudnie, spotkanie, życie. Mam chwilowo dość zapieprzu na wszystkich frontach, czasowego ledwie wiązania końca z końcem. Bycia zaskakiwaną, że to, co miało się wydarzyć kiedyś tam, to już - właśnie dzieje się, mija, można tylko powspominać, było, minęło. Że za chwilę jest wielkanoc, a ja jeszcze nie oswoiłam się z myślą, że poprzednie święta minęły, że jest zima, a tymczasem proszę, już wiosna, bazie. Za chwilę zakwitną forsycje, zanim odnotuję ten fakt, zrobię serię wiosennych zdjęć, będzie już lato, będę piła piwo na plaży, zatańczę jesienią na weselu przyjaciela, przyjdzie jesień, pojadę na urlop, będą święta. Nie domagam się dodatkowych godzin w dobie, dni w tygodniu, czy miesięcy w roku. Chcę, by godzina była godziną. Chcę czekać na rzeczy, które planuję, a nie być zaskakiwaną, faktem że już się skończyło i to pół roku temu. Mam dość wspominania w rozmowie przeszłych zdarzeń i stwierdzania, że to było lata temu. Mam dość patrzenia na zegarek - o! już środa, kiedy czuję, że to powinien być poniedziałek. |
by Meg at 00:47 2 comments