21 lis 2007

Nałóg

Kiedy kończę lekturę dobrej książki, łapie mnie specyficzna chandra. Że to już, skończyło się, kto czytał ten trąba. I od razu szukam sobie następnego tytułu. Nie potrafię odkładając książkę na regał nie wziąć następnej. Piętnaście minut temu przerzuciłam ostatnią stronę, a już przebieram nogami, już myślę, co tam mam na półce, co wezmę za chwilę, otworzę, znajdując wcześniej zakładkę pasującą rozmiarem do gabarytów nowej lektury.
Dotarło do mnie, że to klasyczny syndrom odstawienia. Jestem uzależniona od książek.

2 comments:

Anonimowy pisze...

A co odłożyłaś na regał?

Meg pisze...

Bruczkowskiego "Zagubionych w Tokio". Slyszalam niepochlebne recenzje, ale mnie sie bardzo podobalo.
A przy okazji, to kiedy planujesz zawitac do Tripolis? Mam dla Ciebie calkiem sporo ksiazek. :)