Kiedy kończę lekturę dobrej książki, łapie mnie specyficzna chandra. Że to już, skończyło się, kto czytał ten trąba. I od razu szukam sobie następnego tytułu. Nie potrafię odkładając książkę na regał nie wziąć następnej. Piętnaście minut temu przerzuciłam ostatnią stronę, a już przebieram nogami, już myślę, co tam mam na półce, co wezmę za chwilę, otworzę, znajdując wcześniej zakładkę pasującą rozmiarem do gabarytów nowej lektury. |
21 lis 2007
Nałóg
by Meg at 00:19
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 comments:
A co odłożyłaś na regał?
Bruczkowskiego "Zagubionych w Tokio". Slyszalam niepochlebne recenzje, ale mnie sie bardzo podobalo.
A przy okazji, to kiedy planujesz zawitac do Tripolis? Mam dla Ciebie calkiem sporo ksiazek. :)
Prześlij komentarz