10 gru 2007

Zakupy

Piekarnia na dole:
Ja: Dzień dobry. Poproszę jedną bułkę z dynią i serem.
Sprzedawczyni: Dzień dbry. (podaje bułkę)
S: Złoty czterdzieści poproszę.
J: (płacę) Dziękuję. Do widzenia.
S: Do widzenia.
J: (zwracając się do kolejki) Tak! Tak! Tak! Cóż za wzorowa sprzedawczyni! Bułkę mi sprzedała! Zawinęła mi ją w papierek i włożyła do SIATKI!!!!! POLECAM!!!!!
S: Och, yes, yes, yes!!! Idealna transakcja! Klientka miała przy sobie portfel, w nim pieniądze i BEZ OCIąGANIA SIę ZAPłACIłA MI ZA BUłKę! W PEłNI PROFESJONALNA KONTRAHENTKA!!!!

Wszelka zbieżnośc sytuacji przypadkowa

0 comments: