1 sty 2008

Noworocznie

Piękny sylwester, zakwasy od śmiania się, brak kaca (czego niektórzy żałowali). :-)
Kilka dni z Nogą, kilka knajp, kilku dawno nie widzianych znajomych. W ramach zwiedzania i kultury - cmentarze i 250 kanałów w nogowym telewizorze.
I życzenia, te o północy, często już pijackie i zdawkowe, w tym roku... no bez cienia kozery - poryczałam się. Wzruszyło mnie to jak dobrze mi inni (przynajmniej niektórzy :-)) życzą. Zresztą nie tylko ja się wzruszyłam. A rano sms, nie wierszyk, nie seryjne "send to many", a jedno zdanie, po którym się uśmiechnęłam.
Witam w piaskownicy w nowym roku. :-)

1 comments:

Anonimowy pisze...

To będzie dobry rok, tak mówią. Mam nadzieję, że to prawda:)