To był bardzo szalony sierpień. |
1 wrz 2010
Sterem, żeglarzem, okrętem.
by Meg at 23:35 0 comments
26 lip 2010
Wzrusz. Niespodziewany.
Zapiszę to sobie, żeby nie zapomnieć. |
by Meg at 18:24 1 comments
Labels: women's world, wzrus
Co skończyło się...
Gdy zakończyło się to, co znaczyło dla Ciebie wszystko. |
by Meg at 01:14 1 comments
Labels: hermetyczne, women's world
25 lip 2010
Kieliszek czystej wiśniówki poproszę.
Musi być do wyboru, |
by Meg at 01:31 0 comments
Labels: hermetyczne, women's world
29 mar 2010
Ratunkeo
Zachciało mi się wygody. Dla wygody pojechałam do warsztatu zmienić żarówkę. Bo nie opyla mi się jechać na drugi koniec miasta, żeby mi to Tata zrobił. A mnie samej ubrudzić i podrapać rąk też się nie chciało. |
by Meg at 23:54 0 comments
Labels: women's world
9 mar 2010
Równowaga
Powiedzonka i przysłowia ludowe. Coś za coś. Musi istnieć równowaga. Karma. |
by Meg at 23:05 1 comments
7 sty 2010
Między rybą, a Fafikiem.
Gdzieś między rozważaniami o zasilaniu awaryjnym, plotkami o filmach, obiadem, a wyprawą do banku; między radosnymi planami "bo to już jutro!", poważnymi pytaniami i odpowiedziami, kilkoma przykrymi wiadomościami z gatunku "dlaczego złe rzeczy spotykają dobrych ludzi" uświadomiłam sobie, że jestem niebywałą szczęściara. Że miniony rok Mintaja był jednym z lepszych ever i zdecydowanie najbardziej przełomowy w paru kwestiach. Że choć dokonała się okrągła zmiana ilościowa, to najważniejsza była zmiana jakościowa, ta która w nosie ma daty i rocznice, dokonuje się niepostrzeżenie, a kiedy już wychynie z krzaków i kopnie w rzyć, to jest tak, że aż. |
by Meg at 16:56 0 comments
Labels: hermetyczne, women's world