Lunia mnie ubiegla, wiec nie musze juz pisac o tym jak bylo w Krakowie. :-) |
28 wrz 2009
Oddech przed skokiem na gleboka wode
by Meg at 21:46 0 comments
Labels: hermetyczne, Kraków
20 lip 2009
Poniedziałkowo
by Meg at 23:09 2 comments
Labels: Fun, women's world
12 lip 2009
Just a perfect day
Budzilam sie chyba piec razy, ale ciagle bylo za wczesnie. Kiedy poludnie minelo ziewnelam i siegnelam po ksiazke. Kiedy ksiazka sie skonczyla, nie bylo rady. Wstalam, opatulilam sie szlafrokiem (znowu ziab), poszlam do szafy po kolejna lekture, po drodze zahaczajac o kuchnie i sniadanie. Potem czytalam, az nie zasnelam. Kiedy sie obudzilam byl akurat czas na obiad, tym razem w bistro za rogiem. Wracajac nabylam desperadosika i cos do jedzenia na jutro do pracy. Teraz popijam sobie do lektury, a zaraz chyba pojde spac. Po paru miesiacach nieustannego imprezowania nie moglam sobie wymarzyc lepszej niedzieli. |
by Meg at 22:24 0 comments
Labels: women's world
6 lip 2009
Synergia
Kolejne wazne slowo na S. I kolejna dawka hermetycznego blogowego sentymentalizmu z cyklu "jakie to my jestesmy stare i jak sie znamy jak lyse konie". |
by Meg at 23:26 1 comments
Labels: Gdynia, hermetyczne, stado
22 cze 2009
Stado rzadzi, stado uzaleznia. Moje stado.
Znowu Lunia mnie ubiegla. Moze dlatego, ze impreza byla u niej, a ja musialam po owej imprezie dojechac do domu. Jedyne 5 godzin i 350 kilometrow via pkp. Mowilam juz, ze kilometry to dziwki? Bylo genialnie. Chociaz decyzje o tym, ze jade podjelam tydzien temu, wracajac z Jokerem i Nell z belle do Wawy. Chociaz byl to impuls, z gatunku tych - a co mi szkodzi, mam wolny weekend, mam kase na bilet, szkoda byloby nie zobaczyc stada - znowu bylo duzo lepiej niz bym sie mogla spodziewac. |
by Meg at 00:41 4 comments
Labels: Gdynia, hermetyczne, stado, women's world
16 cze 2009
Wezmisz czarna kure, czyli przepis na ogorki z czosnkiem
Ingrediencje: |
by Meg at 00:45 2 comments
Labels: Belle, howto, kulinarnie
Pobelleteynowy spleen, czyli rzecz o nadeptywaniu na grabie
Wrocilam z imprezy. Co w zwiazku z tym moge napisac? |
by Meg at 00:26 2 comments
Labels: Belle, Fun, hermetyczne
9 cze 2009
Reisefieber
Bardzo lubie te dwa dni przed impreza. Radosc oczekiwania, umawianie sie, logistyke wyjazdowo-dojazdowa. Magie pakowawcza. Zupelnie normalne jest, ze jutro przypomne dziewczynie z Warszawy o pascie do zebow, a facetowi z Krakowa o kolejnych tomach Webera. Podobnie normalne jest to, ze mimo kilometrow i inszych rzeczy, ktore dziela, belleteynowe menu ustalane bylo od miesiaca. Humus, mlekowka, smalec, pigwowka, ogorki z czosnkiem przyjada do Urli z roznych stron kraju. Dzieki blipowi wiem, kto jutro jakie piwo bedzie pil, kto je przywiezie, ze M. pakujac sie waha sie nad szaliczkiem. Lubie ten stan, w jakim sie znajduje. Spakowany plecak, kupione bilety, zaplanowane spotkania na dworcach, ostatnie smsy i maile przedwyjazdowe, pelne dobrego humoru i glupawki. I absolutna niepewnosc odnosnie tego, jaki skill w tym roku zdobedziemy, co bedzie lejtmotivem imprezy, ktora sama w sobie jest od lat przewidywalna. Ciezko potem tlumaczyc tym drugim znajomym, ze tak sie ciesze na wyjazd na wies do domkow letniskowych, podczas ktorego bedziemy pic i ogolnie robic nic. Ciezko wytlumaczyc siniaki, podkrazone oczy, bol w prawym boku i dlaczego mimo to uwazam te wyjazdy za jedna z lepszych rzeczy jakie mi sie przytrafiaja. |
by Meg at 22:35 3 comments
Labels: hermetyczne
28 maj 2009
Lecz naprawde, nie dzieje sie. :-)
Czasem sa takie dni w zyciu zolwia, ze nie ma szans, trzeba by komus przyp... Pech, ze nie mam wrogow, #nowychszefow, czy innych person, na ktorych bez cienia skrupulow wyladowalabym zlosc. |
by Meg at 00:36 0 comments
Labels: hermetyczne, women's world
22 maj 2009
#DKJP
Rys sytuacyjny: dosc duzy kraj w Europie srodkowo-wschodniej. |
by Meg at 00:27 1 comments
Labels: hermetyczne, Kraków, women's world
22 kwi 2009
Krakow. Po prostu.
Ubiegla mnie Lunia. Sama siebie tez ubieglam i to dwa razy piszac o Krakowie tu. Sprawdzilam daty, najstarsza notka jest rowno sprzed roku. |
by Meg at 00:17 2 comments
Labels: hermetyczne, Kraków
1 kwi 2009
Drogi świecie
Ja do Ciebie z uprzejmą prośbą - kurwa, zwolnij. Daj mi się nacieszyć chwilą. Daj mi czas nacieszyć się nowymi rzeczami wokół, nowymi ludźmi, spotkaniami z przyjaciółmi, urlopem. Daj na spokojnie zaplanować - weekend, popołudnie, spotkanie, życie. Mam chwilowo dość zapieprzu na wszystkich frontach, czasowego ledwie wiązania końca z końcem. Bycia zaskakiwaną, że to, co miało się wydarzyć kiedyś tam, to już - właśnie dzieje się, mija, można tylko powspominać, było, minęło. Że za chwilę jest wielkanoc, a ja jeszcze nie oswoiłam się z myślą, że poprzednie święta minęły, że jest zima, a tymczasem proszę, już wiosna, bazie. Za chwilę zakwitną forsycje, zanim odnotuję ten fakt, zrobię serię wiosennych zdjęć, będzie już lato, będę piła piwo na plaży, zatańczę jesienią na weselu przyjaciela, przyjdzie jesień, pojadę na urlop, będą święta. Nie domagam się dodatkowych godzin w dobie, dni w tygodniu, czy miesięcy w roku. Chcę, by godzina była godziną. Chcę czekać na rzeczy, które planuję, a nie być zaskakiwaną, faktem że już się skończyło i to pół roku temu. Mam dość wspominania w rozmowie przeszłych zdarzeń i stwierdzania, że to było lata temu. Mam dość patrzenia na zegarek - o! już środa, kiedy czuję, że to powinien być poniedziałek. |
by Meg at 00:47 2 comments
12 lut 2009
Sąsiedzi
Jeśli ktoś ma nad sobą sąsiadów to zapewne i oni mają swoją ulubioną kuleczkę, którą regularnie upuszczają na podłogę. A kuleczka robi wtedy: stuuuuk-uuk-uk-uk-uk. |
by Meg at 23:13 2 comments